Cała historia bohaterki kończy się, gdy zostaje ona wywieziona na gnoju poza obszar wsi, co równoznaczne jest z wielkim upokorzeniem. Przypatrując się charakterowi Jagny można zauważyć w nim wiele sprzeczności. Dobrą sytuacją do obserwacji usposobienia postaci jest dzień jej pójścia na obieranie kapusty do Boryny.
W mieście jest więcej przestępstw niż na wsi. Zalety życia na wsi. Niższe ceny mieszkań i wynajmu. Wieś jest zwykle tańsza niż miasto, zarówno jeśli chodzi o kupno, jak i wynajem nieruchomości. Czyste powietrze i spokój. Na wsi można cieszyć się czystym powietrzem i ciszą, co jest trudne do znalezienia w mieście.
Warto też zrobić research na temat przyszłościowych zawodów i przyszłościowych kierunków studiów. Miej na uwadze, że rynek pracy zmienia się bardzo dynamicznie i prace, w których obecnie można zarobić duże pieniądze, za 5 czy 10 lat mogą być zupełnie zbędne. Dobre podsumowanie zawodowe w CV potrafi przekonać rekrutera.
Mniejsza konkurencja i specyfika prowincji sprawiają, że biznes na wsi lub małym mieście to ciekawa alternatywa dla myślących o przejściu na swoje. W tym wpisie postaram ci się udowodnić, że również z dala od wielkich miast można zbudować dochodowy biznes. Co istotne, nawet wtedy gdy nie jesteś artystą, informatykiem czy
Rękodzieło. Kolejny pomysł na biznes na wsi prowadzony w domu to produkcja hand-made. Można wytwarzać i sprzedawać różne artykuły, np. ceramikę, własnoręcznie robione zabawki, zaproszenia okolicznościowe, biżuterię czy ubrania. Ich sprzedaż może odbywać się zarówno stacjonarnie, jak i w sieci, np. w sklepie internetowym, za
Co można robić na środku Oceanu Spokojnego? Raczej nie ma co liczyć na zwiedzanie zabytków, może poza okolicznymi świątyniami Marae Fare-Opu oraz Marotetini. Wyspa słynie ze swoich rajskich plaż, cudownej laguny i doskonałych warunków do sportów wodnych. Możemy też wybrać się na zdobywanie lokalnych szczytów.
W środku wieży na różnych piętrach znajduje się Wystawa Motyli i Wystawa Magiczny Zawrót Głowy, które opisuję niżej. Na szczycie wieży znajdują się dwa tarasy widokowe. W zależności od tego, czy chcemy zobaczyć szklaną kopułę (63 m n.p.m.) czy główny taras widokowy (45 m n.p.m) – są dwie ceny.
Atrakcje Lublina: Stare Miasto. Wymienione przeze mnie Stare Miasto w Lublinie to atrakcja sama w sobie. Znajduje się tu masa zabytków, otoczona pozostałością murów miejskich. Przepiękne, renesansowe kamienice, bramy, wieża Trynitarska, archikatedra, bazylika – to tak naprawdę początek spaceru po Starym Mieście.
Zapoznaj się z poniższymi wskazówkami: Krok 1: Przygotowania pod palenisko na ognisko w ogrodzie trzeba zacząć od wykopania dołu o głębokości około 0,5 m. Krok 2: W środek dołu wbija się pręt zakończony sznurkiem. W ten sposób uzyskuje się konstrukcję przypominającą duży cyrkiel, co pozwala na precyzyjne wyznaczenie kręgu.
Umówmy się, że robienie biznesu na wsi a w mieście do dwie różne rzeczy, ale nikt nie powiedział, że biznes na wsi musi być skazany na niepowodzenie. W tym artykule przedstawię 31 pomysłów na dochodowe biznesy na wsi. Aby sporządzić tę listę, zrobiłem sobie wirtualny spacer po moich okolicach, by wybrać biznesy wiejskie
WzrEcM. zapytał(a) o 23:37 Co można robić na wsi? Zostałam zmuszona przez mamę do pojechania na weekend majowy do babci. Kiedyś lubiłam tam jezdzić, ale to było wtedy jak kochałam lepić babki z piachu!!! Teraz tam nie mam NIC do roboty. Nawet ludzi, mniej więcej w moim wieku tam nie ma. Znaczy są, ale... nie lepiej o nich nie mówić, skoro mnie od "warszawiakówny" (co to za słowo?) wyzywają i tańczą! do disco- polo. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 23:39 wiesz ja mieszkam na wsi... i wg się nie nudzę... chodzę na spacery, na imprezki itp Ja mieszkam na wsi i uważam że w wakacje jest super ja chodze z moja koleżanka na wieczorne spacery chodimy boso po piasku aby nas psy sąsiadów nie usłyszały jest taka wielka żwirówka gdzie chodzimy tam w gorące dni a piasek jest naprawde taki zimny .Ja wiem że miastowym wieś kojarzy sie jak najgorzej ale jest super w zimie jest taka duża rzeczka na której jeżdzmy na łyżwach. W lato jest wysoka trawa gdzie z koleżankami idziemy na piknikk i bierzemy gazety .Chodzimy po polnych ścieżkach i odkrywamy gdzie ona nas doprowadzi . Naprawde jest super . Kam. odpowiedział(a) o 23:42 weź ze sobą aparat. rób zdjęcia wszystkiemu, na co masz ochotę. Kto teraz na wsi ma krowe??? Jakas jedna odoba na 100 osób. to juz nie jest tak ze na wsi tylko krowy ni swinie i konie, teraz na wsi juz tak nie ma. Jak jest tam dom kultury to idz, wez piłke. zabierz najlepsza przyjaciolke, powiedz mamie ze z nia ci sie nie bedzie nudzic wtedy wezcie aparat i idzice pstrykac foty Tupciaa. odpowiedział(a) o 14:47 Na wsi jest super ;) . Dzisiaj jadę do babci do Wilna (na Litwę) i zawsze jak tam jeżdżę mam tyle do roboty że nawet sobie nie wyobrażasz :D Przyjeżdżam i od razu lecę do przyjaciółki. Tam są drzewa tak mocne że się na nich wieszamy ;P (chociaż ostatnio zleciałam. xd) Moja babcia ma stadninę koni i umiemy doskonale jeździć, zajmuje nam to całe godziny mówię ci :) Chodzimy do sklepu razem i kupujemy świeże bułeczki. :] Nie spędzamy specjalnie czasu na komputerze :> W Wilnie ostatnio błąka się bardzo dużo psów, dokarmiamy je :* Jest naprawdę super :) Potem łowimy ryby lub kąpiemy się w stawie ;) hehe ;> Jeździmy na rowerach i rolkach. Skaczemy po stogach takich belach :D Zbieramy kwiaty na polanach i robimy sobie wianki :) Potem sweet focie :DD Pleciemy sobie warkocze i wplatamy kwiaty :) Paczamy jak świnia rodzi XD siadamy na płotach, chodzimy po lasach i zbieramy (czasem) grzyby, patrzymy na konie i ścigamy się "wyścigi na taczki lub na kokardy". xD (dla małych dzieci) xD Cóż nie tylko w Wilnie są takie atrakcje, polecam :D i czekam na naj ;* Znam te uczucie. Też mam babcię na wsi, a dzieciaki które mieszkają w okolicy są nie do zniesienia XD Ahh najlepiej to weź aparat i idź porobić jakieś zdjęcia, pojeździj na rowerze po wsi xD Na wsi? Hmm...w zasadzie to nic. Sama jestem tego świadkiem :/ Mieszkam na wsi i szczerze powiem,że można tu się zanudzić :/ W mieście jest inaczej...! Zawsze gdzieś się wyjdzie,a na wsi jest to raczej niemożliwe. A co do disco polo...to niestety,ale taka to już jest tradycja ! A,że Cię wyzywają to się nie przejmuj. Po prostu zazdroszczą ,że pochodzisz z lepszych terenów :] Na wsi można robić bardzo wiele fajnych rzeczy,tylko najgorsze jest to,że masz tam za mało przyjaciół :/ Ach,nie wiem co już mam Ci poradzić? Majkaa ! odpowiedział(a) o 13:58 jezeli są tam jakies zwierzęta np. psyy too weź psiaka na smycz i idź sie przejść, pobiegać, nauczyc jakis sztuczek czy cos.;d dobry pomysł to jak juz pisali inni fotografia. super zajeciee, pochłania duzo czasu . poza tym roolki, rower, hulajnoga, deskorolka XD pozdrawiam ;* Spacery proponuję. Sesje fotografii plenerowej. Zabawę ze zwierzętami. Takie rzeczy, wiesz, dla normalnych ludzi kura99 odpowiedział(a) o 23:47 Maj na wsi pewnie jest piekny , drzewa i te sprawy ;-) rob zdjecia, moze okazac sie ze to bardzo ciekawa rzecz :D rob czemus albo komus, albo sobie ;-) piękne barwy, mozesz wymyslac przerozne ujęcia. BAW się tym , ;-) niech Ci sprawia to przyjemnosc ;-) mozesz przejsc sie na spacer , moze nie wszyscy beda tacy , jak opisalas :D moze ktos jest bardziej miastowy ;D ale zawsze tez mozesz poprosic np babcie by Cie czegos nauczyla:D albo sama przygotuj np jakies ciasto dla babci :D bedzie jej miło ;-) maj to słoneczko, wiec zawsze mozesz wyjsc przed domo do ogrodka, sadu czu ogrodu i sie opalac, czytac ksaizki, gazety, sluchac muzyki ;-) eee tam na wsi to można iść do goku się pogibać, u mnie też jest okręgowa spółdzielnia mleczarska to można tam siedzieć, albo na cementek iść, albo modny lokal "kładka zielona" też jest, albo na elektrownie u nas się chodzi,ale nic i tak nie przebije goku tam jest w cyc, siedzisz, gadasz z kumplami pijąc cisowiankę niegazowaną (bo tańsza)zapraszam do Futomy doktor♥ odpowiedział(a) o 09:24 znam twój ból też dzisiaj jadę do babci na wies będe:-jeździć rolkach-robic fotki-rysować grafiti na starych blokach :) TheLech odpowiedział(a) o 14:41 Ja mieszkam na wsi i się nie nudze. Jak niemam co robić jade po kolegów jedziemy na Orlik grać w piłe tak z 6godz. potem można iśc się pobawić w chowanego iśc do klubu do biblioteki lub do baru na lody karmic kury chodzić nad jezioro bawić sie z psem pomóc baci w kuchni pobiegać być na roweże porozmawiać z kims ja jak bylam mała robiłam misiom makijaze XD telewizja może piknik zalezy w tym roku jest bardzo gorąco jak tak u cb to poopalaj sie Ps wiem ze po czasie ale możęsz tego użyć na inne dni tos nick odpowiedział(a) o 11:48 Ja na wsi mieszkam i wiem co i zabrać całą gromadę dzieci i pobawić się w :-podchody-chowanego-w dziada-nożną-chodzić i żreć wiśnie i czereśnie-łazić po masz przyjaciółkę możesz z nią porobić np:-pogadać -pójść z nią do remizy,WDK (wiejski dom kultury), do domu-poszaleć-pościć muzę na całą wieś-chodzic na bosaka na pisku,drodze i żwirze-porobić fotkiJak jesteś sama możesz:-robić fotki-przejść se-iść do stodoły i się zdrzemnąć-nakarmić konia,krowe,świnie.(jak masz bo to prawie nikt niema jak ja)-wygłupiać się (a na wsi to fajnie się powygłupiać)-pojeździć na koniu-wejść na wzgórek i obejrzeć przyrodę-iść do lasu i nazbierać kwiatki-iść na łakę i zrobić piknik(zapomniałam dodać że to możesz zrobić z przyjaciółką)-pomalować coś na szosie-pojechać rowerem do wsi jest tyle zajęć że już naprawdę się nie nudzę .Na pewno coś pomogłam. blocked odpowiedział(a) o 14:57 Ja lubię chodzić nad rzekę Mam tak samo :) .Nie nawiedziłam tam jeździć ! Ale teraz w wakacje kocham jeździć tam <3 U mnie nie ma nikogo! Tylko sąsiedzi ...Ale teraz kocham tam jeździć <3 Robię to : Karmię zwierzęta , teraz mało kto ma krowy,świnie itp.,ale u mnie są c; Doje krowy,łowię ryby w stawku , robię wianki,pisze pamiętniki,słucham muzyki o wakacjach i an radiu(przez słuchawki) jak tak nie lubisz tych dzieci wojny to porob im jakies kawaly np ;D po polweaj sie znich itd.. albo cykaj wszystkiemu co jest foty, bedzie niezly ubaw:) nie wiem co jeszcze moznaby bylo tam robicc.. znajdź fajnego chłopca i po kłopocie:P blocked odpowiedział(a) o 17:36 JA MIESZKAM NA WSI ALE NIE JEST TAKA WSIOWA JAK OPISUJESZ OJEJ KRÓW NIKT NIE NMA ALE WSPŁOCZUJE NIKOGO NIE ZNASZ WIECC NIE OCENIAJ :/ OMOZESZ NA ROWERKU POJEZDZIC We wsi jest najlepiej , wiem bo sama mieszkam we wsi .A co do tego słowa warszawiakówny to chodzi , że z miasta jesteś i taka no wsi jest świeże powietrze weź piłke i pograj zrób piknik jest wiele możliwości . blocked odpowiedział(a) o 18:16 mieszkam na wsi i prawie zawsze się nudze w wakacje i weekendy (czy jak się to pisze). czasem organizowane są w remizach lub nieczynnych szkołach różne imprezy. u mnie np. w remizie jest pingpong więc poszukaj czegoś takiego blocked odpowiedział(a) o 23:38 paś krowy. to zajęcie pochłonie cie na długie godziny. ;p żart. blocked odpowiedział(a) o 23:38 Doić krowy. Od tyłuuu.! ;D dead666 odpowiedział(a) o 23:38 nudzic sie ;p palic ziolo i isc sei napic bo tam zadko psiarnia jest xD Uważasz, że ktoś się myli? lub
Zabawy dla dzieci - nie tylko na wieś Wakacje to czas błogiego lenistwa. A gdzie jak nie na wsi możemy odpocząć w pełni? Łono natury jest idealną przestrzenią dla maluchów. Zobaczcie, jak możecie spędzać ciekawie czas. Kiedyś dzieci bawiły się tym, co wpadło im akurat w ręce. Na wsi możliwości jest bez liku - wieś to wciąz wymarzone miejsce na wakacyjną sielankę dla maluchów:) Zabawy dla dzieci - nie tylko na wieś Oto kilka prostych i kreatywnych pomysłów zaczerpniętych ze wspomnień z dzieciństwa;) Malowanie na deskach Na wsi na pewno znajdzie się kilka zbędnych deseczek, można na nich stworzyć piękne obrazy. Na jasnym drewnie pięknie prezentują się malowidła wykonane farbami plakatowymi, pastelami , węglem lub zwykłymi kredkami. Klocki z deseczek i pieńków Zapas drewna na opał to też skarbnica dla małych konstruktorów. Deseczki natomiast można pociąć na małe części i w ten sposób stworzyć drewniane klocki. Dla urozmaicenia można pomalować je farbami, zabawa w układanie takich klocków jest przyjemniejsza niż budowanie wieży klockami z plastiku. Układanka z drewna Na deseczce malujemy farbami obrazek, po wyschnięciu osoba dorosła przecina deseczkę na kilka części i własnoręcznie wykonane puzzle są już gotowe. Słomkowe laleczki To co w mieście kupujemy w sklepie na wsi rośnie za oknem; ). Słomki pozostałe po odcięciu kłosów możemy wykorzystać do wykonania słomianej laleczki. Układamy je w krzyż i przewiązujemy nicią. Przymocowujemy pozostałe elementy: wycinamy twarz z papieru lub robimy ją z gałganków, ubieramy laleczkę, dowolnie ją ozdabiamy. Wianki z kwiatów Zbieramy na łące kwiaty z długimi, nie łamiącymi się, elastycznymi łodygami (chabry, rumianki, maki) i pleciemy z nich wianuszek okręcając każdą kolejną łodygę kwiatka wokół pozostałych. Na końcu przewiązujemy nitką i zakładamy wianek na głowę lub rękę. Małe wianuszki pięknie wyglądają puszczone na wodę, np. jako ozdoba stołu w szklanej salaterce. Ptaki nad strumykiem W mieście trudno usłyszeć prawdziwe odgłosy natury. Podczas spaceru na wsi lub w górach warto zatrzymać się i posłuchać dźwięków przyrody. Może uda Wam się rozpoznać śpiew słowika, kukanie kukułki lub klekot bociana? Czytający ten artykuł przeczytali również
Wiejski kot z reguły nie ma ani czasu, ani możliwości, by beztrosko wylegiwać się na kanapie. Jego główne zadanie to ochrona zbiorów przed szkodnikami. Pozbawiony opieki weterynaryjnej, nieszczepiony, zarobaczony, zapchlony, chory. Średni wiek życia wiejskiego kota to 2 lata. Rekordziści dożywają 5-6 lat. Giną pod kołami samochodów i maszyn rolniczych, rozszarpane przez psy, złapane we wnyki, czasem uderzone w złości łopatą czy widłami, czasem z powodu chorób – wszak na ogół nie chronią ich szczepienia. Wiejski kot nie jest traktowany jak inwestycja – ma się sam wyżywić (w końcu łapie myszy, prawda?), czasem dostanie mleko z udoju krów, czasem resztki z obiadu. Bardzo rzadko kocią karmę. Wiejskie koty wyglądają lepiej niż miejskie piwniczne i podwórkowe – to prawda. Żyją porównywalnie krótko. A gdy odchodzą, mało kto po nich płacze – czego jak czego, ale kociąt na wsi dostatek. Mało który wiejski kot ma wstęp do domu. Lato czy zima – jego królestwem jest obejście. Jeśli ma wstęp do ciepłej obory czy stajni – to jeszcze nie tak źle. Kotów nikt nie sterylizuje. Mnożą się, są zabijane, topione, zakopywane. Zostawia się te najładniejsze, albo te, na które jest popyt. Czy zawsze jest tak samo? Gwoli uczciwości trzeba przyznać, że bywa też inaczej. I to wcale nie u miastowych. Urodziłam się jako dziecko wiejskie i choć od drugiego roku życia mieszkam w mieście, masę czasu spędzałam na wsi. Krowy mojej babci były myte i czesane, koń był oczkiem w głowie dziadka i babci, dziadek nigdy nie używał bata, a kiedy raz uderzył konia, bo ten zerwał popręg, to zaraz go przeprosił i pocałował. Koty spały w domu, jadły oczywiście resztki (a kto słyszał o chrupkach), nawet z sąsiedztwa koty babcia dokarmiała i hołubiła. A kiedy trzeba było oddać krowę na rzeź (obowiązkowe dostawy i w końcu do tego były hodowane) babcia się z nimi żegnała, i nie mogła patrzeć, jak je zabierają. I były to zamierzchłe czasy, ludzie po szkole wiejskiej powszechnej, prehistoria, telewizora jeszcze u nich nie było i programu Animals – lata 60-te i 70-te. A teraz mój sąsiad, miastowy – a jakże, z dziada-pradziada, buduje dom i kopciuszki co chwilę zakładają gniazdo pod dachem i on już trzeci raz wyrzuca im gniazdo, mimo, że w niczym mu ono nie przeszkadza. Ostatnio jego teściowa wyrzuciła gniazdko z jajkami… Emerytowana pani profesor języka niemieckiego… I na nic zdają się nasze prośby, żeby tego nie robili. Bo im przeszkadzają i s… na taras. Byłam jako dziecko świadkiem topienia kociąt przez dzieci sąsiadów. Strasznie to przeżyłam. A dziadek z tego powodu pobiegł do sąsiada z awanturą, że sobie tego nie życzy! No i te wiejskie ujadające psy na krótkich łańcuchach… (tatsu, Jak poprawić los kotów wiejskich? Należałoby zacząć od zmiany mentalności i walki z przesądami. Zwierzę to nie rzecz i czuje – także to gospodarskie. Ma prawo do poszanowania jego życia i dbania o nie – stanowi o tym Ustawa o ochronie zwierząt. Polskie prawo tak mówi i tak ma być. Za jego łamanie grożą kary.
Autorstwa Marek Szyszka – Praca własna, CC BY-SA Czarna Góra – wieś w województwie małopolskim, w powiecie tatrzańskim, w gminie Bukowina Tatrzańska, która położona jest nad rzeką Białką. Jest częścią Spiszu, regionu historycznego w Centralnych i Wewnętrznych Karpatach Zachodnich. Wieś zamieszkuje ponad 1600 mieszkańców. Co można robić w Czarnej Górze ? 1. Narciarstwo W Czarnej Górze funkcjonują dwie stacje narciarskie. Koziniec-Ski oferuje 6 tras o łącznej długości ponad 2,8 km. Działa tu kolej linowa, 3 orczyki oraz 2 przenośniki taśmowe. GrapaSki proponuje 5 tras narciarskich o łącznej długości ponad 3,1 km, a także tor do snowtubingu. Narciarze mogą skorzystać z kolei, 2 orczyków i taśmy. Na terenie kompleksu funkcjonuje karczma widokowa, z której rozciąga się panorama Tatr, Gorców oraz części Pienin. Obydwie stacje narciarskie oferują wypożyczalnie sprzętów i szkoły narciarskie. 2. Punkt widokowy Punkt widokowy na Czarnej Górze (902 m – znajduje się 205 m ponad doliną Białki, na wzniesieniu Czarna Góra, zwanym również „Litwinką”. Na jego szczycie usytuowany jest Krzyż Milenijny o wysokości 20 m. Powstał w 2000 r. na wzór krzyża na Giewoncie. Do dyspozycji pozostaje altana widokowa z ławkami wypoczynkowymi. Ze szczytu można podziwiać panoramę Tatr Bielskich, Tatr Wysokich, Tatr Zachodnich, a także Gorców i Pienin. Czarna Góra wykorzystywana jest przez paralotniarzy. Odbywają się tu ponadto zawody szybowcowe. 3. Zagroda Korkoszów Zagroda Korkoszów stanowi filię Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem. Zagroda należała niegdyś do tutejszej zamożnej rodziny Korkoszów. Najstarsze zabudowania powstały pod koniec XIX w. W kolejnych latach zagroda została rozbudowana. Składa się na nią część mieszkalna, czyli sień, kuchnia, „wielka izba”, „letnia izba”oraz część gospodarcza, która obejmuje m. in. wozownię i stajnię. Wewnątrz zabudowań zobaczyć można m. in. sprzęty gospodarskie, meble, naczynia, warsztat tkacki, rzeźby i fotografie przedstawiające rodzinę Korkoszów, jak również prace wykonane przez jej członków czy wystawę prezentującą obróbkę lnu. Bilet normalny kosztuje 10 zł, a ulgowy 6 zł. 5. Terma Bania Terma Bania w Białce Tatrzańskiej – kompleks, na który składają się baseny rekreacyjne wewnętrzne i zewnętrzne, wypełnione wodą termalną o temperaturze 34-38 st. C. Pozyskiwana jest ona z głębokości 2500 m, a początkowo jej temperatura wynosi 72 st. C. Dla dzieci wyznaczona została strefa zabawy ze zjeżdżalniami i różnorodnymi atrakcjami wodnymi. Dla pozostałych gości przeznaczona jest strefa relaksu. Na terenie obiektu skorzystać można ponadto z saunarium, SPA, a w miesiącach letnich ze strefy letniej, która oferuje atrakcje wodnego parku rozrywki. 6. Termy Bukovina Termy Bukovina w Bukowinie Tatrzańskiej – oferują baseny rekreacyjne i pływackie, zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne. Temperatura wody termalnej wypełniającej baseny waha się od 30 do 38 st. C. Kompleks obejmuje również sauny, strefę SPA oraz lokale gastronomiczne. Wśród dodatkowych atrakcji znajdują się zajęcia z aqua aerobiku, nauka nurkowania dla dzieci, seanse zapachowe w saunie oraz noc basenów, cykliczna impreza klubowa organizowana na basenie. 7. Park linowy Park linowy Tatry w Białce Tatrzańskiej – oferuje 3 trasy o zróżnicowanym stopniu trudności. Trasa dla zaawansowanych znajduje się na wysokości 9 m i obejmuje 16 przeszkód, w tym 3 zjazdy tyrolskie. Dodatkową atrakcję stanowi Jump Tower, wieża, z której uczestnik może odbyć 14-metrowy lot. Przed podestem lot zostaje wyhamowany przy pomocy specjalnego urządzenia. Podczas wizyty w parku można również zjechać samą tyrolką. Dla dzieci przygotowany jest park huśtawek. 8. Rezerwat „Przełom Białki” Rezerwat „Przełom Białki” pod Krempachami – obejmuje przełom Białki między skałkami Kramnicą i Obłazową. Zajmuje 8, 51 ha powierzchni. Z Obłazową związane są trzy jaskinie, Jaskinia Obłazowa, Schronisko w Obłazowej I i schronisko w Obłazowej II. W Jaskini Obłazowej znalezione zostały ślady człowieka pochodzące z okresów od górnego paleolitu po średniowiecze (najstarsze sprzed 40 tys. lat), bumerang z ciosu mamuta sprzed 30 tys. lat czy szczątki m. in. lwa jaskiniowego, hieny jaskiniowej i nosorożca włochatego. 9. Muzeum Zagroda Sołtysów Muzeum Zagroda Sołtysów w Jurgowie – stanowi filię Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem. Zagroda została wybudowana w 1861 r. przez pradziadka ostatniego właściciela, Jakuba Sołtysa. Prezentuje ubogie gospodarstwo spiskie z przełomu XIX i XX w. Część mieszkalna składa się z sieni, izby i komory. Zabudowania gospodarcze tworzy drewutnia, owczarnia, boisko do młocki i obróbki lnu oraz stajnia. We wnętrzach zobaczyć można strój jurgowski, naczynia gospodarskie, w tym te związane z hodowlą owiec, meble, makatki. Bilet normalny kosztuje 10 zł, a ulgowy 6 zł. 10. Zespół szałasów pasterskich Zespół szałasów pasterskich na polanie Podokólne – prezentuje unikatową zabudowę pasterską. Szałasy tworzą osadę, tzw. wieś letnią, w której zamieszkiwano od wiosny do jesieni. Osada funkcjonowała do ostatniej ćwierci XX w. Szałasy zostały przeniesione po 1879 r. z ok. 90 polan Tatr Jaworzyńskich, ze względu na utratę tamtejszych pastwisk przez pasterzy jurgowskich. Do ok. 100 przeniesionych wówczas szałasów z czasem dołączały nowo wybudowane. Do obecnych czasów zachowało się 56 obiektów, ustawionych w cztery rzędy. 11. Przełęcz nad Łapszanką Przełęcz nad Łapszanką– znajduje się pomiędzy Holowcem (1035 m i wzgórzem bez nazwy, które wznosi się na wysokość 980 m Sama przełęcz usytuowana jest na wysokości 943 m Stanowi doskonały punkt widokowy, przede wszystkim na Tatry Bielskie i Tatry Wysokie. Na przełęczy w 1928 r. mieszkańcy Łapszanki wybudowali kaplicę z dzwonem, który służył do ostrzegania przed burzą. We wnętrzu kapliczki w 2000 r. została umieszczona kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Przez przełęcz przebiega żółty szlak turystyczny. 12. Kościół św. Elżbiety Węgierskiej Kościół św. Elżbiety Węgierskiej w Trybszu – powstał prawdopodobnie w 1567 r. jako świątynia filialna parafii we Frydmanie. Kościół ma konstrukcję zrębową i został wybudowany z drewna modrzewiowego. Posiada cechy konstrukcyjne charakterystyczne dla gotyckich drewnianych kościołów małopolskich. W 1647 r. obiekt został pokryty wewnątrz polichromią. Przedstawia ona sceny z życia Jezusa, Maryi i świętych, a także Sąd Ostateczny i najstarszą w Polsce panoramę Tatr. Na uwagę zasługuje również XVIII-wieczna ambona. Kościół udostępniany jest do zwiedzania. Czarna Góra – krótko historycznie Nazwa miejscowości pochodzi prawdopodobnie od widoku, jaki zastali pierwsi osadnicy. Tutejsze wzniesienie jest bowiem porośnięte lasem świerkowym, co daje wrażenie, że góra jest czarna. Po koniec XV w. w części wsi zwanej obecnie Sołtystwem osiedliły się rodziny wołoskie uciekające przez Turkami. W późniejszym czasie przybyli tu również osadnicy z Podhala. Mieszkańcy osady zajmowali się pasterstwem, myślistwem i wyrębem lasów. Pierwsze wzmianki o osadzie pochodzą z końca XVI w. Lokacja wsi miała miejsce najprawdopodobniej na początku XVII w. Pierwszymi właścicielami wsi została rodzina Horvathów – Palocsayów. W latach 1670-1771 należała do rodziny o włoskich korzeniach nazwiskiem Joanellich de Toulano. Od 1771 r. należała ponownie do rodziny Horvathów-Palocsayów, aż do 1848 r. i uwłaszczenia chłopów oraz zniesienia poddaństwa na Węgrzech. W 1850 r. została założona pierwsza szkoła, w której początkowo nauczano w języku słowackim, a następnie przez pewien czas w węgierskim. Wiek XIX przyniósł odrodzenie narodowościowe na Słowacji i próby słowakizacji polskich mieszkańców Spisza. Od 1895 r. Polacy zaczęli działać w Galicji na rzecz obrony polskiej świadomości narodowej. W ramach akcji zakładano m. in. biblioteki, z których jedna powstała w Czarnej Górze. Po I wojnie światowej Spisz stał się przedmiotem sporu między Polską i Czechosłowacją. Po raz pierwszy wieś znalazła się na terytorium Polski na przełomie 1918 i 1919 r., jednak tylko na ok. 10 tygodni. Na stałe została włączona dopiero w 1920 r. W 1923 r. w Czarnej Górze rozegrane zostały pierwsze krajowe zawody szybowcowe. Podczas II wojny światowej wieś zajęli Słowacy, jednak po jej zakończeniu wróciła z powrotem do Polski.